Sieć włączonych i aktywnych

Dodano przez: Daniel Sawicki

Prężne i aktywne społeczności lokalne, w których nikt nie jest pomijany ani wykluczany. Taki cel stawiają sobie organizacje wspierające ekonomię społeczną zrzeszone w Sieci Zachodniopomorskiej Ośrodków Wsparcia Ekonomii Społecznej (SZOWES). Dzięki temu na Pomorzu Zachodnim powstają nowe przedsiębiorstwa społeczne, a już istniejące spółdzielnie, fundacje i stowarzyszenia nabierają wiatru w żagle.
 

Unijna pomoc na tworzenie przedsiębiorstw społecznych oraz oddolne inicjatywy lokalne dostępna jest w ramach działania 7.3 Wsparcie dla utworzenia i/lub funkcjonowania (w tym wzmocnienia potencjału) instytucji wspierających ekonomię społeczną zgodnie z Krajowym Programem Rozwoju Ekonomii Społecznej, typ 1: „Komplementarne usługi wsparcia ekonomii społecznej” RPOWZ 2014-2020. W poprzednim naborze dofinansowanie otrzymały cztery projekty w subregionach: szczecińskim, koszalińskim, stargardzkim i szczecineckim. Inicjatywy realizuje Sieć Zachodniopomorskich Ośrodków Wsparcia Ekonomii Społecznej, którą tworzą: „4C Centrum Ekonomii Społecznej” Sp. z o.o., „Aktywa Plus” Emilia Kowalska, Fundacja pod Aniołem, Fundacja Inicjatyw Społeczno-Gospodarczych KOMES, Fundacja Nauka dla Środowiska, Gmina Miejska Wałcz i Koszalińska Agencja Rozwoju Regionalnego SA. Uzyskane środki unijne w wysokości ok. 18,26 mln zł sfinansują całościowe wsparcie podmiotów ekonomii społecznej – od przygotowania grup założycielskich, przez pomoc prawną, księgową, biznesową, a kończąc na aktywizacji społeczności i promocji samej idei.

Przedsiębiorstwo szyte na miarę

Pod swoje opiekuńcze skrzydła SZOWES wziął m.in. grupę kobiet z okolic Karlina. A wszystko zaczęło się od spotkania zorganizowanego dla mieszkanek tego miasta z firmą meblarską z pobliskiego Koszalina, które dotyczyło oferty pracy dla szwaczek. Był tylko jeden warunek zatrudnienia – dojazd do pracy, czyli 30 km w jedną i tyle samo w powrotną stronę. Ten wymóg dla wielu kobiet był nie do spełnienia. Na spotkaniu obecna była m.in. Joanna Pałka, lokalna działaczka i doradczyni zawodowa. I to z jej inicjatywy problem został rozwiązany. Gmina Karlino wraz ze Stowarzyszeniem Na Rzecz Domacyńskiego Ośrodka Spotkań powołała do życia Spółdzielnię Socjalną „Dobra Marka”. Gmina udostępniła pomieszczenie, a koszalińska firma Platan Meble wypożyczyła spółdzielni pięć specjalistycznych maszyn do szycia i umówiła się na stałe zlecenie na szycie pokrowców na kanapy. Dzięki temu – zamiast szwaczek – do Koszalina kursują gotowe pokrowce. Prezes Spółdzielni Joanna Pałka podkreśla, że nie byłoby tego przedsiębiorstwa, gdyby nie otrzymane wsparcie: – To była ogromna i wszechstronna pomoc. Dostaliśmy wsparcie szkoleniowe, eksperckie, panie uczestniczyły w kursie szycia na maszynie. Nieocenione były też porady dotyczące współpracy ze zleceniodawcą i negocjowania cen zlecenia.

„Dobra Marka”, choć przypomina inne szwalnie, jest przedsiębiorstwem społecznym, czyli takim, które działa na wolnym rynku z dodatkową pomocą. Pomocą – zaznaczmy – nieodzowną w środowiskach z definicji zagrożonych wykluczeniem. – Jeśli się mieszka na wsi, gdzie nie ma transportu publicznego i nie dysponuje się własnym autem oraz nie posiada określonych kwalifikacji zawodowych, to naprawdę trudno jest znaleźć pracę – podkreśla Joanna Pałka. Dzięki ekonomii społecznej zmarginalizowane środowiska mają szansę na włączenie się w społeczny obieg.

Za rogatkami miast

Wsparcie otrzymał także Zachodniopomorski Uniwersytet Ludowy. Uniwersytety Ludowe to instytucje edukacyjne dla dorosłych działające poza dużymi ośrodkami miejskimi. Mają one długą historię – w Danii czy Niemczech funkcjonują nieprzerwanie od niemal wieku. W Polsce transformacja ustrojowa odcięła takim placówkom finansowanie, przerywając tym samym tradycję oddolnego krzewienia wiedzy na obszarach wiejskich. Angelika Felska – pisząca doktorat na ten temat – wpadła na pomysł, by na Pomorzu Zachodnim reaktywować Uniwersytet Ludowy. To jedyna tego typu instytucja w regionie i jedna z sześciu podobnych w kraju. Uniwersytet właśnie mebluje swoją siedzibę w Mierzynie. Placówka ta to coś więcej niż powrót do idei z przeszłości. Jak podkreśla Angelika Felska, Zachodniopomorski Uniwersytet Ludowy będzie miejscem nastawionym na samorozwój: – Nie chodzi o zdobywanie certyfikatów, dyplomów, ale o prawdziwą pasję i wiedzę. Tak aby mieszkańcy naprawdę chcieli brać udział w spotkaniach, kursach czy zajęciach. Chodzi o stworzenie wspólnoty „uczącej się”, pobudzenie potencjału osób w wiejskich społecznościach lokalnych.

Uniwersytet będzie szkolił lokalnych liderów w rozwijaniu umiejętności prowadzenia animacji kulturalnej. W lipcu, sierpniu i wrześniu organizowane będą kursy wyplatania wikliny dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym. W planach jest też dwuletni kurs wiedzy o regionie. Jego uczestnicy mają dogłębnie poznać specyfikę pogranicza polsko-niemieckiego i jego kulturę, także tę współczesną. Dzięki temu kursanci zdobędą kompetencje przewodnika czy pilota wycieczek. Uniwersytet zaprasza wszystkich chętnych na cykliczne „herbatki taneczne”. Bo budowanie społecznych więzi dobrze zacząć w przyjaznej atmosferze, najlepiej przy dobrej muzyce.

Społeczny spektakl

Podobną misję ma Fundacja Teatr Teatr. To już uznana marka na Pomorzu Zachodnim. Brygida Borecka, spiritus movens fundacji, zajmuje się kulturą już trzy dekady. Jak sama mówi, zgromadziła przez ten czas worek doświadczeń. Od kilku lat z powodzeniem wykorzystuje je dla dobra lokalnej społeczności wyspy Wolin. Fundacja funkcjonuje na terenie czterech gmin powiatu kamieńskiego, a swoje działania muzyczne, plastyczne i teatralne kieruje do mieszkańców wsi i małych miast, zarówno kilkulatków, jak i osób, które już dawno doczekały się wnuków. Idea edukacji artystycznej Teatru Teatru opiera się na współdziałaniu z lokalnymi społecznościami. – Czasami w naszych przedstawieniach występuje ponad sto osób. Tak liczne mamy obsady – mówi Brygida Borecka. Jednak ważniejszy od liczb i frekwencji jest kulturotwórczy aspekt tej działalności. Teatr Teatr wnosi cenny i żywy wkład w kulturę regionu, czego dowodem może być Baśń o Królowej wyspy Wolin. – Zawarliśmy w niej przesłanie, że jeśli będziemy dla siebie wzajemnie pomocni, to będziemy szczęśliwi. Baśń jest również wyrażeniem miłości do miejsca swojego zamieszkania, czyli naszej pięknej wyspy Wolin. Potrzebujemy wspólnych społecznych działań, naszej baśni i możliwości podzielenia się nią z innymi – dodaje Brygida Borecka. To zatem coś więcej niż edukacja artystyczna, to budowanie więzi społecznych. A to z kolei rodzi wzajemne zaufanie – najlepszy i najtrwalszy fundament.

Osoby lub organizacje, które chcą działać w sferze ekonomii społecznej, powinny kierować się do lokalnych ośrodków SZOWES. – Nabór wniosków dotyczących wsparcia merytorycznego prowadzony jest w trybie ciągłym. Natomiast nabór na pozyskanie wsparcia finansowego ogłaszany jest na innych zasadach. Ostatni odbył się w kwietniu tego roku w subregionie szczecineckim i szczecińskim jako nabór uzupełniający – wyjaśnia Justyna Iwankiewicz, koordynatorka SZOWES.
 

Tekst pochodzi z Biuletynu RPO WZ na lata 2014-2020

Autor: Monika Wierżyńska

Powyższy materiał dot. 4 projektów: Sieć zachodniopomorskich ośrodków wsparcia ekonomii społecznej dla subregionów szczecińskiego, koszalińskiego, szczecineckiego, stargardzkiego, dla których Wnioskodawcą jest Koszalińska Agencja Rozwoju Regionalnego S.A. Przedsięwzięcie realizowane jest w ramach Działania 7.3 Wsparcie dla utworzenia i/lub funkcjonowania (w tym wzmocnienia potencjału) instytucji wspierających ekonomię społeczną zgodnie z Krajowym Programem Rozwoju Ekonomii Społeczne, finansowanego z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2014-2020. Wartość projektów wynosi ponad 19 mln 225 tys. zł.